Hej, trochę mnie tu nie było, ale na wakacjach wiecznie nie mogłam złapać wifi. Teraz, przed kolejnym wyjazdem planuję publikować jeden post dziennie. Postanowiłam też w miarę możliwości sama robić zdjęcia książkom. Nie wiem jak mi to wyjdzie, ale spróbuję. Dzisiaj zapraszam Was na luźniejszy post - czyli 15 książkowych faktów o mnie.
1. Czytam książki od dzieciństwa (co pozbawia mnie teraz niesamowitej opowieści, jak to nienawiść do czytania przerodziła się w miłość). Zaczęłam sama czytać w wieku 4 lat, a moją pierwszą lekturą były "Dzieci z Bullerbyn"
3. Do niedawna omijałem bibliotekę szerokim łukiem, gdyż posiadałam książkę nie oddaną od trzech lat. Niedawno jednak odważyłam się ją zwrócić i od tego czasu bywam tam regularnie
4. Raczej nie używam zakładek, choć nałogowo je kupuję, bo (wstyd się przyznać) kiedy są potrzebne nigdy nie wiem gdzie je położyłam. Zwykle po prostu odwracam książkę do góry nogami (nie zjedzcie mnie za to 🙂)
5. Mam ogromnego pecha do trójkątów miłosnych, zawsze główna bohaterka wybierze tego drugiego, nie tego, któremu kibicuję. #teamGale #teamJacob #teamAspen #teamChaol...
6. Kocham...wąchać książki, po prostu uwielbiam ten zapach. Zawsze po otrzymaniu nowej powieści najpierw ją wącham, jeśli pachnie ładnie mogę liczyć na przyjemną lekturę. Koniecznie muszękiedyś dorwać świecę o zapachu książek.
7. Kiedyś, gdy tylko w książce czytałam jakiś emocjonujący fragment, zawsze patrzyłam na ostatnie strony, żeby sprawdzić zakończenie. Teraz robię tak naprawdę sporadycznie.
8. Staram się czytać każdą książkę do końca, ale gdy trafię na coś naprawdę nudnego sprawdzam zakończenie i szukam innej powieści.
9. Mogę czytać wszędzie, ale nie każdą książkę. Np. lekkie Rywalki spokojnie mogę chłonąć w autobusie. Natomiast "Silmarilion" Tolkiena wymaga poważniejszych przygotowań (kubka herbaty, czegoś słodkiego i ciszy mojego pokoju).
10. Czytam tylko w myślach, wyjątkiem jest fakt, kiedy nie potrafię zrozumieć jakiegoś fragmentu powieści.
11. Moi ulubieni bohaterowie to zwykle "nawróceni" zdrajcy, którzy pod koniec powieści prawie zawsze umierają. Dlaczego, ja się pytam, dlaczego?
12. Audiobooków słucham zazwyczaj tylko przed snem, co zwykle skutkuje tym, że dzień w dzień słucham tylko pierwszego rozdziału, bo w jego środku zasypiam. Ostatnio jednak uwielbiam połączenie kolorowanki antystresowe + audiobook.
13. Nie umiem znaleźć sobie idealnej pozycji do czytania, gdziekolwiek bym nie usiadła i tak będzie mi niewygodnie.
14. Marzę, żeby sama napisać książkę, ale stanęłam na wymyślaniu imion dla bohaterów - dla mnie to okropnie trudne zadanie. Mam jednak nadzieję, że kiedyś mi się uda.
15. Kocham czytać książki po kilka razy, jeszcze nie tak dawno od razu po skończeniu lektury, zaczynałam ją po raz drugi. Teraz już tak nie robię, ale nie zmienia to faktu, że ostatnią część "Harry'ego Pottera" przeczytałam 17 razy.
To już koniec. Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi poznaliście mnie choć trochę lepiej. Z którymi punktami się zgadzacie, lub macie tak samo? Piszcie w komentarzach. Klara.
Wymyślanie imion jest naprawdę trudne, a ja jak coś już wymyślę to jest strasznie skomplikowane. Ostatnio mam podobne szczęście jak czytam o trójkątach miłosnych chociaż czasem jest tak jak ja chcę :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńo widzę, że w niektórych aspektach jesteśmy do siebie podobne, również mam pecha do trójkątów miłosnych,
OdpowiedzUsuńOj mamy wiele wspólnego :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam historii jak to nienawiść przerodziła się w miłość do czytania, ale nigdy lektur nie czytałam! Zawsze wybierałam pozycje, które mnie zainteresowały nie to co mi kazali!
P.S. tez zawsze wącham książki i uwielbiam ten zapach :)